środa, 4 grudnia 2013

Witajcie! 


Jak tam przedświąteczne robótki, nastroje...
U mnie praca trwa, tylko doba jakoś się skróciła bo w końcu z bezrobotnej stałam się robotną i teraz na wszystko brakuje mi czasu, no nic, jakoś się przyzwyczaję i lepiej zorganizuję. 
Niedługo Mikołaj zajrzy do naszych skarpet :) Ja swoją już mam i owszem, co nieco się do niej zmiesci, a Wy?....









Mam już skarpetę, a także.......las choineczek, nie ośnieżonych ale za to w świątecznym nastroju...




Pozdrawiam serdecznie.









czwartek, 31 października 2013

Witam 

Czas zadumy i wspominania bliskich, którzy odeszli....., a u mnie.....

Gorzej niż w supermarkecie, jeszcze znicze nie zniknęły z półek, a ja już myślę o świętach Bożego Narodzenia, uwielbiam ten czas świątecznego tworzenia i pewnie dlatego już  popełniłam kilka stworków.



Oto serduszka wypełnione przedświąteczną radością tworzenia.





 Oraz krasnalek poszukujący zimy. Myślę, że niedługo oprószy go śnieg i będzie całkiem przed świątecznie. 


Pozdrawiam

Wracam do rzeczywistości i od teraz zajmuję się zadumą. Śle całusy i modlitwy do moich bliskich i najbliższych Aniołeczków.

piątek, 4 października 2013

Wzięło mnie na tace.


Pogoda sprzyja robótkom ręcznym. Poranne przymrozki, deszcze nie chce się wychodzić z domu.

Zabrałam się za tace, zostałam poproszona o zrobienie tacy i tak już poszło po bandzie, że zrobiłam trzy :) i czeka jeszcze jedna.
Przedstawiam wam panie: Delikatną, Paryżankę i Motylkową.


Pierwsza pod młotek poszła Pani Delikatna, bo najtrudniejsza. Zmarnowałam do niej 6 arkuszy papieru żeby wyszło prosto i bez bąbli ale koniec końców udało się i dobrze, bo już zaczynałam myśleć, że nie jest to jednak przyjemność :) efekt wynagrodził mi wszystkie niepowodzenia, wyszło równiutko.




Druga była Paryżanka, tu już było łatwiej bo papier znajomy i porządniejszy. Nakładanie motywu upłynęło w relaksującej i zadowalającej atmosferze.








No i ostatnia Pani Motylkowa, kolor jasny szary i małe elementy, to coś co lubię. Motylki czekają na miejsce w szeregu :)





Tak wyglądają moje panie Tace.

Z przykrością stwierdzam, że nie potrafię robić zdjęć, a i sprzętu brak. Czy ktoś będzie chciał to oglądać ? :(

Pozdrawiam i życzę słonecznej jesieni.

sobota, 28 września 2013

Tilda?

Chyba nie można podciągnąć tej damy pod tildę. Uszyłam to stworzonko na loterię fantową do szkoły, Syncio oznajmił mi, że to kangurek, a nie króliczek jak wcześniej zakładałam. Mam nadzieję, że cieszy teraz jakąś małą osóbkę. Była szyta bez szablonu i bez większego zastanowienia, dlatego nie uniknęłam błędów i wygląda troszkę pokracznie ale i tak jestem z niej dumna, następna będzie lepsza.




piątek, 27 września 2013

A jeśli mowa o łazience...

..to porządek musi być, każdy ma przydział do wieszaczkaPo burzliwych pomyłkach jednokolorowych ręczników wymyśliłam napisy, prawie jak w przedszkolu :) Teraz kąpiele to czysta przyjemność...






Niciornik

Niciornik - niezbędna rzecz w każdym domu, była.... 
Dziś pełni rolę przybornika w łazience, tam okazał się bardziej potrzebny i doskonale się sprawdza.




czwartek, 26 września 2013

Ubranka dla domu.

Jak już wspomniałam lubię ubierać swój dom, to ostatnimi czasy dałam mu nowe szmatki.
Po materiał zorganizowałam specjalną wyprawę ponieważ w Polsce ciężko o taki wzór i jakość.
Rolety, z których jestem najbardziej dumna oraz zasłonki na szelkach.
Oto one:






Oraz podusie do kompletu




wtorek, 10 września 2013

Powitanie !


Właściwie nie wiem od czego zacząć. 
Zachęcona przez otoczenie do pokazania światu swojego dorobku postanowiłam wyjrzeć z  domowego zacisza i zaprosić Was do oglądania moich "dzieł".
Jestem tworem, co to nie może znieść monotonii i pragnie ciągle coś tworzyć, zmieniać i upiększać. Z dnia na dzień w moim domu pojawiają się to przerobione meble,  nowe ozdoby....i tak zmienia się nasze otoczenie. Szukam ciągle nowych technik, a moim marzeniem jest nauczyć się szydełkować...
Oto czym się zajmuję:

Stary dobry decoupage, to chyba pierwsza z technik, która mnie pochłonęła parę lat temu i bardzo lubię do niej powracać...
Tutaj podstawki pod kubeczki i nietypowy pojemnik do ich przechowywania.





Haft krzyżykowy na długie zimowe wieczory...
Wzór pierwotnie był kolorowy, ale ja nie lubię kolorowego haftu i przerobiłam go na jednobarwny.



, 


Ceramika artystyczna, wiele radości i spokoju w tworzeniu. Bardzo kojące zajęcie, polecam wszystkim na skołatane nerwy, przynajmniej na mnie to tak działa :) Najlepiej w gronie przyjaciół i w zaprzyjaźnionej pracowni, wtedy klimat sprzyja twórczości - zaznaczam - nie potrzebne zdolności!!!
Misa i dzban w wersji mini oraz wanna na lwich nogach.... przynajmniej takie było zamierzenie :)




Meble..... dajcie mi jakiś klamocik, a zrobię z niego coś do kochania.
Wisząca półeczka wygrzebana u Dziadka w garażu, cała zaolejona i pomalowana kilkoma warstwami olejnej. Co jakiś czas zmienia swój wygląd, bo u mnie nic nie jest na stałe. Dziś w wersji z bieleniem pod bejcą i z elementami decoupage-u. Dolna szafka, zwykła surowa sosna z Ikei- była.







Szycie na maszynie już od dziecka było mi bliskie, jeszcze w podstawówce miałam lekcje szycia na maszynie, takiej napędzanej nogą. To były czasy....:) Jako nastolatka szyłam sobie ciuchy, a teraz wolę szyć ozdoby i ubierać swój dom.



Wszelkiego rodzaju wieniuszki, kompozycje i bukieciuki...
Starutka kompozycja jeszcze z początków mojej przygody z kwiatami.





"Skrapki" to tylko okazjonalnie u mojej ulubionej Bratowej, posiada niesamowity talent i niezbędnik "skrapowiczki"
Moja ulubiona rameczka ciągle bez zdjęcia.






To chyba tyle... To ja i moje pasję.
Witam i zapraszam do oglądania